środa, 8 lipca 2015

Odwar a napar - czym różni się jedno od drugiego

Dziś króciutki wpis, ale jakże ważny dla tych co z ziołami zabawę lubią :)

Czym różni się odwar od naparu? Dlaczego robić odwar, a nie napar? Kiedy napar, a nie odwar?
To były moje podstawowe pytania na początku zielarskich zabaw:)

Tutaj napar z bzu, dziurawca i szałwii z dodatkiem listka melisy ;)


ODWAR vs NAPAR

Odwar i napar wykonujemy używając cieczy, zazwyczaj wody. Jednak woda w jednym sposobie oraz drugim stosowana jest inaczej.
Wodą wydobywamy z roślin substancje takie jak garbniki, flawonoidy, minerały, saponiny, witaminy, terpenoidy, olejki eteryczne. (o rozpuszczalnikach do roślinnych substancji aktywnych pisałam TU)

Napar

Robimy zalewając ziółko wrzątkiem. Wrzątkiem, nie jakąś przestudzoną wodą. Napary wykonuje się z tych delikatniejszych części roślin - z liści, ogólnie z kwiatów (np. baldachów, koszyczków, samych płatków) oraz z ziela (czyli łodygi) :D
Napar zazwyczaj przetrzymuje się pod przykryciem przez 15 minut. Polecam parzenie ziół w specjalnie do tego przeznaczonych kubeczkach albo w zwykłych kubkach z porcelany/ fajansu (to chyba ta pseudo porcelana). Kubeczki należy przykryć spodkiem/ talerzykiem czy czymś innym, szczelnym i nie plastikowym :)  Dlaczego takie kubki? Bo dłużej utrzymują ciepło, nie wychładzają się tak szybko jak np. szklanki. Zioła mogą dłużej parzyć się w tych 80-90 stC.
Dzięki tej formie sporządzenia roztworu wodnego zachowujemy składniki lotne w cieczy - w tym olejki eteryczne, które wykazują często podstawowe działanie czynne w roślinie.

Odwar

Robi się go troszkę inaczej niż napar. Odwar polega na zalaniu ziół letnią wodą, następnie gotowaniu na małym ogniu przez 10-15 min. Odwar pozwala uzyskać wysoką temperaturę przez długi czas. Samo słowo odwar pochodzi od "warzenia" czyli skoncentrowania cieczy poprzez gotowanie.
Odwar stosujemy do twardych części roślin, takich jak kora, nasiona, części podziemne (korzenie, kłącza) oraz drewno. Dzięki tej formie niestety ciężko zachować związki lotne (każde warzenie pod przykryciem kończy się pianą i odkryć trzeba kubełek, chyba że robimy to w wielkim garnku na małą ilość wody :D). Odwar zawiera jednak więcej substancji gorzkich, soli mineralnych oraz żywice i gumy.

Jeśli zależy nam na mieszance kwiatów i kory - najlepiej zrobić najpierw odwar z kory, następnie zalać nim kwiaty i odstawić do zaparzenia.


A na koniec jak zwykle odbiegnę od tematu :D
Tu macerat alkoholowy albo jak kto woli - nalewka :D Nalewka z agrestu czerwonego, pełna witamin, flawonoidów i minerałów. Doskonała odmładzająca forma do spożycia :D Wierzę, że działa więcej niż kremy anti-aging :D
 Made by mój Małż :) Dobrze, że dopasowaliśmy się chemicznie :D Takie spożytkowanie etanolu to ja lubię :D

9 komentarzy:

  1. nigdy nie zastanawiałam się nad tym tematem, dobrze wiedzieć :D
    ps. mam nadzieję skosztować kiedyś tej nalewki, tym bardziej, że nigdy agrestowej nie piłam :P

    Tyśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zrobi (czyli za jakieś 3 miesiące) a Ty będziesz mogła pic to spróbujesz :D Ja też agrestowej nie piłam :o

      Usuń
  2. To ja jeszcze bardziej odbiegnę od tematu - poka jakieś zdjęcie ze ślubu! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D może jakieś wrzucę :D w sumie jest się czym chwalić :D

      Usuń
  3. O, pościk dla mnie jak znalazł! Przeczytałam i zakodowałam sobie wszystko w móżdżku :)
    A z mężem to się dobraliście bardzo trafnie :D Nalewka wygląda tak smacznie, że ciary mi przeszły po wątrobie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wątroba się jej boi :D
      A napary czy odwary to zapewne dla Ciebie nie nowość :D Założe się, że mogłabyś w niejednej kwestii w tym temacie mnie zagiąć :D

      Usuń
    2. Oł noł, nie wiedziałabym jak przygotować mieszankę kory i kwiatów, a tak już wiem! :D

      Usuń
  4. Dzięki za ten wpis. Ja byłam przekonana, że to jedno i to samo... :( A nalewki uwielbiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak się różni :) Niestety ja długo też tego nie ogarniałam :)

      Usuń